Wywiad z zespołem Neuronia!

Liczba wyświetleń: 6880
Zapraszamy wszystkich fanów ciężkiego brzmienia do przeczytania wywiadu przeprowadzonego z zespołem Neuronia specjalnie dla redakcji naszego portalu.


foto mat. pras.

1.    Witajcie! Na początek, gratuluję ostatniego klipu do „Alone In The Dark”. Opowiedzcie o nim – jak długo powstawał i skąd pomysł na niego?

Tektur (wokal): Zdjęcia powstały praktycznie w ciągu jednego dnia. Pomysł był taki, żeby zrobić to trochę niestandardowo – zamiast całego zespołu grającego chcieliśmy skręcić każdego solo. W tekście utworu obecne są wątki ocierające się o klaustrofobię i klip miał nieco to oddawać.

2.    W Waszym klipie wykorzystujecie różne fragmenty dotyczące – nie wiem czy dobrze trafiam – tego, co się dzieje na ulicach Syrii od dwóch lat? Skąd macie takie materiały? I jak wygląda kwestia praw autorskich przy ich wykorzystaniu?

T: Tekst „Alone in the Dark” opowiada o torturach i cierpieniach, jakich doznają Syryjczycy ze strony własnych rodaków. Tekst powstał pod wpływem impulsu – gdzieś głęboko w Internecie znalazłem wywiad z Polką, która mieszkała w Syrii i opowiadała o tym, że reżim „aresztuje” i torturuje nawet 9-letnie dzieci za jakieś drobne akty nieposłuszeństwa i wyszydzania władzy. Totalna dehumanizacja i zezwierzęcenie.
Jeżeli chodzi o materiały, „pożyczyliśmy” je z brytyjskiego dokumentu o Homs, mieście najbardziej dotkniętym syryjską wojną domową. Polskie prawo autorskie dopuszcza wykorzystanie krótkich cytatów w celach niekomercyjnych. Teledysk promuje utwór z płyty, która jest w całości dostępna do pobrania za darmo, więc nie możemy raczej mówić o celu komercyjnym. Poza tym pod koniec teledysku jasno informujemy też, jaki materiał został wykorzystany i kto jest jego producentem, podobnie w stopce teledysku na YouTube.

3.    Gdzie kręciliście ten obraz i kto odpowiadał za produkcję?

T: Za całość produkcji odpowiada Grzegorz Wełna z firmy MobilneStudio.com. Zdjęcia zostały wykonane w Otwocku, w dawnej fabryce płynu do naczyń.

4.    Jaką w Waszej opinii rolę odgrywa dzisiaj dobry klip wideo?

T: Teledysk jest chyba teraz najlepszą formą promocji muzyki. Łatwiej przykuć czyjąś uwagę, prezentując obraz wraz z muzyką, szczególnie, jeżeli na ekranie dzieje się coś ciekawego. Może to truizm, ale w epoce ogromnej popularności YouTube (bilion odtworzeń rocznie) obraz zyskuje rangę prawie równą dźwiękowi, a często nawet przewyższa poziomem artystycznym utwór muzyczny, który ilustruje.

5.    Co myślicie o tzw. klipach koncertowych?


T: Osobiście raczej wolę, kiedy teledysk opowiada jakąś historię. Ale jeżeli „koncertowy” klip jest dynamiczny, ma fajny montaż, ciekawe, nietypowe ujęcia, albo jest nagrany w totalnie odjechany sposób, jeżeli chodzi o sam pomysł grania, to bardzo chętnie go obejrzę. Najlepszym i niedościgłym przykładem takiego teledysku jest dla mnie klip do „Breakthrough” Queen, gdzie zespół gra na pędzącym pociągu.

6.    Ile w sumie macie na swoim koncie klipów?

T: „Alone in the Dark” to chyba będzie nasz piąty klip. Do dwóch poprzednich albumów nagraliśmy po dwa teledyski – do „The Winter of My Heart” powstały klipy do „Psycho” i „Demon’s Kiss”, a album „Follow the White Mouse” zaowocował teledyskami do „Put Your Dukes Up” (wszystkie trzy wyprodukowała wrocławska DwaEm Productions) i „Slipping into Oblivion” (TwójTeledysk.pl z Poznania).

7.    Czy z ich powstawaniem wiążą się jakieś interesujące historie?

T: Pamiętamy morderczą trasę do Wrocławia przy okazji nagrywania klipu do „Put Your Dukes Up”. To było dzień po fantastycznym i morderczym pod względem wykonawczym i towarzyskim koncercie w Stalowej Woli i nie wszyscy należycie odespali. Na szczęście na planie dostaliśmy chyba ze dwie zgrzewki napojów energetycznych i większości z nas w drodze powrotnej nie zamykały się jadaczki (śmiech).

8.    O jakim wideoklipie marzycie?

T: O, dobre pytanie. Ostatnio zauroczył mnie obraz do kawałka „Manelyst” norweskiego zespołu Kvelertak. Teledysk w klimacie klasycznych horrorów – to byłoby zdecydowanie coś! Marzę też o tym, by nakręcić przynajmniej część zdjęć do któregoś naszego klipu na Starym Mieście w moim rodzinnym Lublinie. Ono ma swój niepowtarzalny klimat. Zresztą – może dałoby się połączyć jedno z drugim (śmiech)?

9.    Pracujecie nad nowym albumem – czy w Waszych głowach już rodzą się jakieś pomysły na zobrazowanie powstającej muzyki?

T: Na razie jesteśmy jeszcze maksymalnie zaaferowani powstającą muzyką, żeby rodziły się już jakieś pomysły na teledyski, ale pewnie po ogarnięciu wszystkich aranży i nagrania będziemy się nad tym mocno zastanawiać.

10.    Na koniec pytanie o Wasze ulubione wideoklipy? Macie takie?

T: Za kolegów nie mogę mówić, ale osobiście moja pierwsza trójka to „Go With The Flow” Queens of the Stone Age za doskonałe dopasowanie stylu teledysku do muzyki, „Last Cup Of Sorrow” Faith No More za świetną stylistykę filmu noir i mocny, wspaniały i straszny, opowiadający piekielnie depresyjną historię „Let You Go” brytyjskiego duetu Chase&Status.
W imieniu zespołu dziękuję za wywiad i pozdrawiam!

Z zespołem Neuronia rozmawiał Patryk Grywiński.

Dodaj komentarz

Inne newsy